Zakładam tego bloga 1.11.2020 r. Ciekawy zbieg okoliczności ;)
Po co? Przecież tyle jest podobnych.
Ale każda historia schizofrenii jest inna. Tu nie ma tak jak z np. nadciśnieniem czy cukrzycą - że każdy ma te same objawy. Choruje cały człowiek, całe jego/jej życie, które on/ona próbuje w procesie zdrowienia poskładać do kupy. A jak wiadomo, każdy ma inne życie, inne doświadczenia, charakter, sposoby na radzenie sobie ze stresem itd.
Więc pomyślałam, że opiszę swoją historię jako przestrogę, jako - oby - pomoc w zrozumieniu schizofrenii osobom postronnym i jako - oby - pomoc chorym z zdrowieniu. Nie ukrywam, że dla mnie to też pewnego rodzaju terapia.
Dodaj komentarz